10 marca 2012


rozmyślająca bigamistka

pierwszy mąż do kochania
drugi do robienia fortuny
z trzecim na tańce
z czwartym do kościoła na różańce
przydałby się piąty mąż
byłby poetą
tylko skąd go wziąć

autor: Jolanta Steppun


z prywatnej kolekcji American Country

KIM takie związki bywają niebezpieczne, a już na pewno wtedy kiedy ma się "jednego białego" męża...
Ciekawe co o  mnie teraz posądzą moi czytelnicy?
Kochani mam do was duże zaufanie i jak wiecie lubię się bawić, szczególnie słowem, czasem za to słono płacę ale już taka jestem gorąca... 



2 komentarze:

  1. tiaaaa ;)

    szczególnie jak ten drugi mąż jest... czarny (mówię o sobie oczywiście)- to wtedy dopiero dziwny kontrast ;)
    jak na razie ,,białego" małżonka brak na horyzoncie, więc jestem spokojniejszy i... bezpieczniejszy ;D
    wiec ,,kuferek" i płynięcie w nim w Wisełce poćwiartowany jak na razie mi nie grozi- chyba że się mylę i już czekają na mnie z kosa pod domem ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skoro ten z piórami czerwony, gdzieś tam biały, to jako czarny jesteś trzeci,
      nie ważne - ważne, który jest do czego, ja się pogubiłam ;)
      no nie wiem jak ona z tyloma daje sobie radę...
      gotować obiad dla czterech chłopów - koszmar!
      a jej jeszcze w głowie piąty, łomatko,
      a dzieci jakie z tego...

      Usuń